
- przez Wegner-Keiling
Zabawki – odwieczny problem… wciąż ich zbyt wiele i wciąż brak pomysłu i miejsca na ich schowanie. Wielkie wiklinowe kosze wyglądały ślicznie – niestety wygląd to była ich jedyna zaleta. Kosze kruszyły się i nie chciały zmieścić się w żaden kąt. Milla miała problem by pełny kosz przestawić w inne miejsce.
Jako miłośnik skrzynek postanowiłam wykorzystać pustą przestrzeń pod łóżkiem tak by z moich wrażliwych oczu zniknęła sterta kolorowych tworów. Tak narodził się pomysł: skrzynki na zabawki DIY.
Skrzynki pomalowałam białą lakiero-bejcą w żelu. Przykręciłam do skrzynek obrotowe kółeczka a z materiału, który wcześniej wykorzystałam do zasłon uszyłam wkłady. Tym sposobem mam 4 niewielkie pojemniki, które z powodzeniem mieszczą się pod łóżkiem, które Milla sama może dowieźć w dowolne miejsce, no i które rewelacyjnie wpisały się w klimat pokoju.
Największa skrzynka miała być pierwotnie stolikiem nocnym, została jednak pufem i dodatkowym pojemnikiem na zabawki. Skrzynki i kółeczka zamówiłam przez internet, materiał to ścinki jakie zostały po uszyciu zasłon, płyta i gąbka ze starego siedziska.
Mam nadzieję, że zdjęcia przekonają Was do tego, że to bardzo szybki i prosty sposób na samodzielne stworzenie efektownych pojemników do kontrolowania zabawkowego bałaganu.
Dlaczego wolę mniejsze pojemniki? Proste – Milla wysypuje z pojemnika wszystko – im mniejszy pojemnik tym bałagan mniejszy. Chyba, że ma dzień wysypywania wszystkiego co tylko ma wtedy to już nie ma znaczenia…